Tomasz X., mason, dziedzic Podziœnie, Międzyrzec, Woroniec/Białej Podlaskiej

Eugeniusz XI., dziedzic Podziœnie

Mikołaj XII., mason, inżynier

l i n k s
Siblings:
Aleksander XII.
Witalis XII.
Michał XII.
Eugeniusz XII., ksišdz
Barbara XII.
Mikołaj XII., mason, inżynier
  • Born: 1877
  • Died: 2 IX 1944, Warszawa
  • Occupation: inzynier, mason, pracowal jako stypendysta w USA w zakladach Forda

    U Żychlińskiego nie ma tego Mikołaja, więc może to #343 albo 200 (kmh), ale chyba na 100% to z linii Podziœnieńskiej #162 bo, jego dziad też był masonem.

    przesylam Pani informacje na temat Mikolaja Mirskiego-Swiatopelka. Zyl w latach 1878-1944. AZ wyksztalcenia inzynier, Byl wlascicielem(?) firmy handlowej "Elibor" L.J.Borkowski SA w Warszawie. Zginal 2 wrzesnia 1944 w Warszawie zasypany w budynku zbombardowanym przez lotnictwo niemieckie
    Byl czlonkiem lozy Kopernik w W-wie od wczesnych lat 20-tych. Imie zakonne Stanislaw Bogdanski. W 1935 piastowal godnosc II Wielkiego Namiestnika Wielkiej Lozy. Nadano mu 33 stopien. W II polowie lat 30-tych byl czlonkiem Rady Najwyzszej na Polske. W okresie wojny czlonek grupy Jozefa Ziabickiego.
    Wiadomosci te uzyskalem w kisazce pt Wolnomularze Polscy w kraju i na swiecie 1821-1999.
    autor Ludwik Hass. Oficyna Wydawnicza RYTM 1999r.

    http://www.wlnp.pl/3,%20Hass,%20Druga%20wizyta2.htm
    Mowa o inz. Mikolaju Światopolku (Światopelku)-Mirskim (1877-1944), który w przeszlości jako stypendysta w USA pracowal w Zakladach Forda.

    Nr 1
    Visit
    of the M...[ost] P...[otent] Sov...[ereign] Gr...[and] Commander John H. Cowles
    and
    of Ill...[ustrious] Bro...[ther] William Moseley Brown
    Program
    Warsaw, December 9th, 1936.


    December 9th

    16.30 Arrival in Warsaw, Central Station.

    18.15 Dinner at the Hotel europejski.

    20.00 Meeting organized by the Sup...[reme] Council for Poland.

    December 10th

    9.30-14.00 Visit of Humanitarian Institutions and of the City:

    Institute of Hygiene (1).

    Institute of Children’s Hygiene (2).

    Nurses’ School (3).

    Wilanów Castle.

    Lazienki Park and Castle.

    Belvedere Museum (4).

    Drive trough the City.

    14.00-16.00 Rest.[aurant]

    16.00 Tea.

    17.00 Visit of Polish Y.[oung] M.[en’s] C.[hristian] A.[ssociation] (5).

    18.15 Dinner at the Hotel Europejski (private).

    20.00 Meeting of the Mother-Lodge „Kopernik” (6).

    December 11th

    7.35 Departure for Cracow, from Central Station.

    13.05 Arrival in Cracow, Central Station.

    13.30-17.00 Visit of Humanitarian Institutions and of the City:

    Social Insurance Institute Hospital.

    Polish Y.M.C.A.

    Marshal Pilsudski Hill.

    Holy Virgin’s Church.

    Franciscan Church.

    Jagiellon Library.

    Market Place.

    17.00-18.20 Rest.[aurant]

    18.00 Dinner.

    20.00 Meeting of the Lodge „Prejudice Conquered” (7).

    December 12th

    8.30-11.00 Visit of the City:

    Wawel Castle and Cathedral.

    Drive through the City.

    11.55 Departure for Bucarest, from Central Station.

    Mps, BUW, sygn. 1791 k. 216-218.



    Odwiedziny
    N...[aj] P...[otezniejszego] Suw...[erennego] W...[ielkiego] Komandora Johna H. Cowlesa
    i
    Z...[nakomitego] B...[rata] Williama Moseleya Browna

    Program
    Warszawa, 9 grudnia 1936 r.


    9 grudnia

    16.30 Przyjazd do Warszawy, Dworzec Glówny.

    18.15 Obiad w Hotelu Europejskim.

    20.00 Posiedzenie zorganizowane przez Rade Najwyzszą Polski.

    10 grudnia

    9.30-14.00 Zwiedzanie instytucji humanitarnych i miasta:

    Zaklad Higieny (1).

    Zaklad Higieny Dziecka (2)

    Szkola Pielegniarek (3).

    Zamek Wilanowski.

    Ogród i Palac Lazienkowski.

    Muzeum Belwederskie (4).

    Przejazdzka przez miasto.

    14.00-16.00 Restauracja.

    16.00 Herbata.

    17.00 Odwiedziny w Polskiej YMCA (5)

    18.15 Obiad w Hotelu Europejskim.

    20.00 Posiedzenie Lozy-Matki „Kopernik” (6).

    11 grudnia

    7.35 Wyjazd do Krakowa, z Dworca Glównego.

    13.05 Przyjazd do Krakowa, Dworzec Glówny.

    13.30-17.00 Zwiedzanie instytucji humanitarnych i miasta:

    Szpital Zakladu Ubezpieczen Spolecznych.

    Polska YMCA

    Kopiec Marszalka Pilsudskiego.

    Kościól Mariacki.

    Kościól Franciszkanów.

    Biblioteka Jagiellonska.

    Rynek [Glówny].

    17.00-18.00 Restauracja.

    18.15 Obiad.

    20.00 Posiedzenie Lozy „Przesąd Zwyciezony” (7).

    12 grudnia

    8.30-11.00 Zwiedzanie miasta:

    Zamek Wawelski i Katedra.

    Przejazdzka przez miasto.

    11.55 Wyjazd do Bukaresztu, z Dworca Glównego.

    Przypisy
    1. Panstwowy Zaklad Higieny (ul. Chocimska 24). Ówcześnie dyrektorem Zakladu byl doc. dr Gustaw Szulc, dyrektorem Dzialu Nauczania (Panstwowa Szkola Higieny) dzialacz wolnomularski dr Witold ChodLko (1875-1954), zaś w tejze Panstwowej Szkole Higieny kierownikiem Dzialu Higieny Spolecznej i Administracji Sanitarnej dr Józef Lubczynski (1887-1952), w latach 1935-1937 wielki sekretarz do spraw wewnetrznych Wielkiej Lozy.

    2. Instytut Higieny Dzieciecej im. barona Lenwala (ul. Litewska 9).

    3. Prawdopodobnie Panstwowe Seminarium dla Ochroniarek (ul. 6 Sierpnia 21).

    4. Muzeum Józefa Pilsudskiego w Belwederze, utworzone w 1935 r. po śmierci Pilsudskiego, przechowywalo pamiątki po nim.

    5. Pelna poprawna nazwa – Polska YMCA Związek Mlodziezy Chrześcijanskiej. W latach 1931-1938 prezesem jej Rady Krajowej byl inz. Marian Ponikiewski (1875-1954), ówcześnie czlonek Komisji Kontroli oraz Komisji Rytów Wielkiej Lozy, zarazem wielki skarbnik Rady Najwyzszej Polski. Wielu wolnomularzy, zarówno warszawskich (np. Stanislaw Centkiewicz, Zygmunt Kmita, Mieczyslaw Konopacki, Franciszek Krzysztalowicz, Seweryn Ludkiewicz, Karol Sztejnbok, Tadeusz Tomaszewski, Stanislaw Weglewski, Edward Wittig, Wladyslaw Woydyno) jak i krakowskich (Tadeusz Dyboski, Waclaw Krzyzanowski, Eugeniusz Tor) bylo czlonkami Rady Krajowej, Sądu Kolezenskiego bądL Komitetu Ogniska w stolicy czy Krakowie. Goście odwiedzili zbudowany w pierwszej polowie lat 30. gmach Polskiej YMCA (ul. Marii Konopnickiej 6).

    YMCA – Young Men’s Christian Association (Związek Chrześcijanskiej Mlodziezy Meskiej). W Polsce nie powstal, jak w krajach anglosaskich, równolegly Związek Chrześcijanskiej Mlodziezy Zenskiej (YWCA, Young Women’s Christian Association), wobec czego w pracach YMCA braly udzial równiez dziewczeta,

    6. Loza-Matka „Kopernik”, L[oza nr] I Wielkiej Lozy Narodowej Polski, zalozona 19 III 1920, instalowana 24 IV 1920 przez Wielką Loze Narodową Wloch, zostala pierwszą placówką powstającej polskiej Wielkiej Lozy, uśpiona 26 X 1938. W latach 1935-1937 jej przewodniczącym byl Izydor Kajetan Wyslouch (1869-1937), wyzszy urzednik Ministerstwa Opieki Spolecznej, w przeszlości ksiądz-kapucyn, przed 1914 r. radykalny dzialacz polityczny, wtedy pisywal pod ps. Antoni Szech.

    7. „Przesąd Zwyciezony”, L[oza nr] XIX Wielkiej Lozy Narodowej Polski. Wielka Loza dokument zalozycielski na jej otwarcie wydala 31 VIII 1935, otwarcie prac nastąpilo 25 X 1935, instalacja lozy odbyla sie 26 XII 1935. Loza uśpiona 26 X 1938, jak wszystkie loze Wielkiej Lozy, nadal zbierala sie, jeszcze na początku okresu powojennego. Jej niezmiennym przewodniczącym byl zecer artystyczny, w przeszlości zolnierz Legionów Polskich Aleksander Dacków. Loza nazwe przejela po swej poprzedniczce, istniejącej w Krakowie w latach 1786-1822.

    Nr 2
    [Przemówienie powitalne w imieniu Lozy-Matki „Kopernik”]
    W imieniu Lozy-Matki „Kopernik” witam Cie Najdostojniejszy B.ˇ.[racie] i dziekuje za wysoki zaszczyt, jaki nas spotyka. Przybycie Twoje, Najdost[ojniejszy] B.ˇ. z dalekiej Ameryki w odwiedziny do nas, bedzie dla nas milym wspomnieniem i zachetą do pracy, jak równiez pokrzepieniem na duchu, jako stwierdzenie, ze ani oceany, ani granice, nie są zdolne rozerwac braterskiej lączności wolnomularskiej.

    Loza-Matka „Kopernik”, która ma szczeście gościc Cie u siebie, jest najstarszą Lozą odrodzonej Polski i liczy w chwili obecnej 55 BB.ˇ.[raci] (1). Niestety warunki dotychczas istniejące nie pozwalają nam na stworzenie wlasnej świątyni, mamy jednak nadzieje, ze pracą naszą uda sie nam te warunki zmienic na tyle, by za nastepną bytnością Twoją u nas powitac Cie w prawdziwej wolnomularskiej świątyni (2).

    Racz Najd.[ostojniejszy] B.ˇ. za Twoim powrotem do ojczyzny, wyrazic dalekim BB.ˇ.[Braciom] Ameryki nasze Braterskie pozdrowienie.

    Rkps, BUW, sygn. 1791 k. 227.

    Przypisy
    1. Zob. dok. nr 1 (przyp. 6).

    2. Decyzje o zbudowaniu budynku dla potrzeb Wielkiej Lozy, w tym na świątynie, powzieto juz 15 V 1925 r., „zwazywszy, ze Wolnomularstwo Polskie istniec i rozwijac sie moze tylko pod warunkiem posiadania świątyni i wlasnego lokalu oraz, ze jedyną moznością osiągniecia tego jest projekt W.ˇ.[ielkiego] Skarbnika wymagający zlozenia w ciągu dwu lat kwoty 20.000 zlotych, W.ˇ.L.ˇ.N.ˇ. uchwala: Kazdy z BB.ˇ.[Braci] obowiązany jest do wniesienia na fundusz budowlany zl 100.-”, które platne mialy byc w dwu ratach po 50 zl, pierwsza z nich do 15 XII 1925 r., druga do 15 XII 1926 r. Uchwalą z 21 I 1927 r. obowiązek tej wplaty jednorazowej rozciągnieto na nowowstepujących. Jednak postanowienia te nie byly zbyt gorliwie realizowane, skoro przypominano o nich kilkakrotnie w latach 1926-1928, zaś jeszcze w 1936 r. na porządku dziennym stalo ich egzekwowanie; zaznaczono przy tym, iz ową naleznośc mozna splacac ratami, nie moze jednak ulec zmniejszeniu, tym bardziej umorzeniu. „Komunikaty” z 1927-1928 oraz 1/41 z 19 II 1932 i 5/65 z 25 X 1936. BUW, sygn. 1786. Mimo tych trudności finansowych Wielka Loza 18 XI 1927 r. uchwalila „pozostawic Wielkiemu Warsztatowi wolną reke w sprawie budowy, kupna lub wynajecia lokalu, który móglby sluzyc jako Świątynia dla Wolnomularstwa Polskiego”. Z podjetych w tej sprawie kroków znany jest tylko jeden. Nie póLniej niz w 1932 r. Wielka Loza stala sie wlaścicielem parceli na Grochowie o powierzchni 1020,5 m˛, wartości 8400 zl. Por. Ksiega Przychodów i rozchodów Wielkiej Lozy Narodowej Polski, k. 15, 35, 45, 48. BUW, sygn. 1794. Natomiast najwidoczniej nieporozumieniem byla informacja, która pierwotnie pojawila sie w prasie wolnomularskiej w polowie 1933 r. i nastepnie byla w niej powtarzana, iz Wielka Loza „przygotowuje sie do budowy świątyni kosztem 300.000 zlotych”. Poland, „The New Age Magazine” 1933, nr 6, s. 375; Das Blaubuch der Freimaurerei, Jahrband 1934, Wien 1934 s. 139.

    Nr 3
    Grand Commander Cowles and Doctor Brown arrived in Warsaw the afternoon of December 9th, 1936, and were met at the station by Grand Commander Stanislaw Stempowski, Grand Secretary General Zbigniew Skokowski, and quite a number of other brethren, and were given an enthusiastic and rousing welcome. That same evening the Supreme Council of Poland held a special meeting in a director’s room of a building that houses the officers and employees of the Forestry Division of the Government.

    This marks a decided advance in the last few years, as previously the meetings were usually held in the homes of members. It requires persecution to make crusaders of those who believe in their cause, and our Polish brethren believe strongly in liberty, equality and fraternity. They are loyal to their country and, while several expressed fear of a coming war and that their soil would, to a large extent, be the battleground, and though they believed in peace, they would defend their country as long as they had life and strength to do so. These are noble sentiments and worthy of all true Masons.

    The meeting was of a routine character, given over to the exchange of compliments and congratulations on the progress that the Masons in Poland had made in the last few years.

    Masonry has no legal standing there. Nevertheless, a Masonic Temple was in contemplation five or six years ago, but economic conditions, together with the strong enemies of Freemasonry who exist in that country, have caused a postponement for more favorable conditions and times (1). It is a wise conclusion to come to, because even now the knowledge that a man is a Freemason may cause some harm to his profession or business, consequently, the brethren are quiescent about their membership. Those, however, who occupy a position where they cannot be injured have no hesitancy in letting their membership be known.

    The Supreme Council of Poland was organized and began to work in the year 1922, under the aegis of the Supreme Council of Italy. It has carried on continuously and, for a number of years, had as its Grand Commander Andre Strug, recognized as one of the ablest writers in the land. On account of ill health, he resigned a few years ago and has been unable to regain his health (2). The visitors were anxious to call on him, but he was too ill to receive company. There are now sixteen Active Members in the Supreme Council, though its constitution, like ours, has a maximum limit of thirty-three. Its is certainly the part of wisdom, in view of such a small membership in Poland, not to fill the Supreme Council to its limit.

    On the evening of the 10th, Kopernik Lodge, known as the „Mother Lodge” of Poland, being the oldest in the jurisdiction at present (3), held a meeting and conferred the Entered Apprentice Degree on five postulants (4). The work was, of course, in the Polish language, and was solemn, dignified and impressive. At the same time, it was shorter than the degree as conferred in the United States. The Lodge held its meeting in its regular lodge hall, which is located in what is said to be the oldest building in Warsaw, a notable residence in the long ago and still remarkable for its exquisite hardwood floors (5). The attendance was excellent, the room being well filled end somewhat restricted for the ceremonies through which the initiates passed.

    On December 11th, Grand Secretary General Skokowski, as host, conducted the two visitors to Cracow, the university city famed in Polish history. In the evening there was a meeting of Prejudice Conquered Lodge, one of the youngest Lodges in the country (6). The name is rather appealing being a proper and suitable one for a Masonic Lodge. There was no degree work, simply routine, and what might be well called a round-table for the discussion of Masonic affairs and conditions. As an evidence of the spirit of our Polish brethren, one of them, H. Gliwic, came all the way from Paris to attend the meeting (7).

    The personnel of Freemasonry in Poland is unexcelled by that of any of the much larger jurisdictions. One member, who is a Prince and who speaks English, was busy doing any everything in looking after the comfort of the visitars (8). One was a former Ambassador (9), five had held Cabinet positions of various kinds (10), one a plenipotentiary representing the Government in certain negotiations with other countries (11), one a secretary of a committee on international relations (12), one director of one of the largest State institutions (13), one a retired Colonel in the army (14), and still another was a former priest in the Roman Catholic Church (15).

    Freemasonry existed in Poland as for back as 1750, having been introduced into the country by brethren from France. Its early history was filled with persecutions, ostracism, and suppression from time to time, which forced the closing of its doors. Under present conditions it has a fair chance for survival, and it ought to since it can be of great assistance to the country and its people. The very fact that so many of its members since its revival hold or have held high positions in the professional, industrial and political world, is evidence that it has leaders capable of steering it in the direction that will meet the approval of an enlightened and more tolerant nation. There are only 400 Masons out of a population of 34,000,000, and the number of Lodges is only eleven (16), still it is to be remembered that „tall oaks from little acorns grow” and none can foretell what the future will bring with such man as mentioned above to carry on.

    The hospitality and fraternal reception accorded the visitors by the Polish brethren was excellent. They were enthusiastic for the work which they have set out to accomplish, and their seriousness of purpose and sincerity of heart were evident on every hand. All that could be done for the comfort of the American brethren was provided, and a complete program covering their entire sojourn in both Warsaw and Cracow was handed to them, which included luncheons, dinners, banquets and entertainments (17).

    The address of Grand Secretary General Zbigniew Skokowski is Smolna 23, Warsaw

    „The New Age Magazine”, February 1937, No 2, s. 85-86.

    [Informacja o odwiedzinach w Polsce]
    Wielki komandor Cowles i dr Brown przyjechali do Warszawy po poludniu 9 grudnia 1936 r. Na dworcu spotkali ich wielki komandor Stanislaw Stempowski, wielki sekretarz generalny Zbigniew Skokowski i paru innych braci, którzy ich gorąco i z entuzjazmem powitali. Tego samego wieczoru Rada Najwyzsza Polski odbyla specjalne posiedzenie w pokoju dyrektorskim w domu, w którym mieszkają dygnitarze i urzednicy Dyrekcji Lasów Panstwowych.

    Oznacza to wyraLny postep w ciągu paru ostatnich lat, jako ze poprzednio posiedzenia odbywaly sie zazwyczaj w prywatnych mieszkaniach czlonków. Trzeba prześladowan, zeby zrobic rycerzy-krzyzowców z tych, którzy wierzą w swoją sprawe, zaś nasi bracia polscy silnie wierzą w wolnośc, równośc i braterstwo. Są lojalni wobec swego kraju i, jakkolwiek kazdy z nich wyraza obawe przed przyszlą wojną i tym, iz duza cześc ich kraju stanie sie polem walki, jednak chcą bronic ojczyzny póki starczy im zycia i sil. Są to uczucia szlachetne i godne wszystkich prawdziwych [wolno]mularzy.

    Posiedzenie odbylo sie wedlug ustalonych form; ponadto wzajemnie sobie gratulowano i skladano zyczenia z okazji postepu, jaki [wolno]mularze poczynili w Polsce w ostatnich paru latach.

    [Wolno]mularstwo nie ma tam statusu legalności. Mimo to piec czy sześc lat temu rozwazano sprawe Świątyni [wolno]mularskiej, lecz stan majątkowy, w polączeniu z istniejącymi w tym kraju zawzietymi wrogami Wolnomularstwa, sprawil, ze odlozono ją do okoliczności i czasów pomyślniejszych (1). Doszli do rozsądnego wniosku, poniewaz wlaśnie obecnie wiadomośc o tym, ze ktoś jest wolnomularzem moze wyrządzic pewną szkode jego zawodowi czy jego interesom. Dlatego bracia milczą o swej przynalezności. Natomiast, ci którzy mają pozycje, jakiej to nie moze wyrządzic szkody, nie wahają sie z ujawnieniem swego czlonkostwa.

    Rada Najwyzsza Polski zostala zorganizowana i rozpoczela prace w 1922 roku pod egidą Rady Najwyzszej Wloch. Dziala nieprzerwanie; przez wiele lat jej wielkim komandorem byl Andrzej Strug, uznany za jednego z najbardziej utalentowanych pisarzy kraju. Kilka lat temu zrezygnowal z tej godności ze wzgledu na swój stan zdrowia, który dotąd sie nie poprawil (2). Goście pragneli zlozyc mu wizyte, lecz byl zbyt chory, zeby ich przyjąc. Rada Najwyzsza liczy obecnie 16 czlonków czynnych, jakkolwiek jej konstytucja, jak nasza, określa ich maksymalną liczbe na trzydziestu trzech.. Jest na pewno przejawem rozsądku, iz biorąc pod uwage malą liczebnośc [organizacji wolnomularskiej] w Polsce, Rada Najwyzsza nie dochodzi do swego górnego limitu.

    Wieczorem 10 [grudnia] odbylo sie posiedzenie Lozy Kopernik, znanej pod nazwą „Macierzystej Lozy” Polski, obecnie najstarszej w jurysdykcji (3), i na nim nadano stopien ucznia pieciu kandydatom (4). Praca odbyla sie, oczywiście, w jezyku polskim, byla uroczysta, wzniosla i robila duze wrazenie. Zarazem obrzed nadania stopnia trwa krócej anizeli w. Stanach Zjednoczonych. Posiedzenie lozy odbylo sie w jej zwyczajowej sali lozowej, znajdującej sie w jednym z, podobno, najstarszych budynków w Warszawie, w od dawna znanej znakomitej siedzibie, wyrózniającej sie wytwornymi posadzkami drewnianymi (5). Frekwencja byla doskonala, sala calkowicie zapelnione i do pewnego stopnia zbyt ciasna dla obrzedów, przez które przechodzą inicjowani.

    Wielki sekretarz generalny Skokowski 11 grudnia, jako gospodarz, towarzyszyl obu gościom do Krakowa, znanego w polskiej historii miasta uniwersyteckiego. Wieczorem tegoz dnia odbylo sie posiedzenie Lozy „Przesąd Zwyciezony”, jednej z najmlodszych lóz w kraju (6). Jej nazwa jest dośc sympatyczna, wlaściwa i stosowna dla lozy wolnomularskiej. Nie byla to praca określonego stopnia, wedlug ustalonej formy; poprawnie mozna by bylo ją nazwac okrąglym stolem dla dyskusji o sprawach i stanie wolnomularstwa. Przejawem nastawienia naszych braci polskich jest, ze jeden z nich, H[ipolit] Gliwic, przybyl wprost z Paryza, zeby wziąc udzial w posiedzeniu (7).

    Sklad osobowy Wolnomularstwa w Polsce jest nieprześcigniony przez którąkolwiek bardziej liczną obediencje. Jeden z czlonków, który jest ksieciem i mówi po angielsku, zajmowal sie wylącznie przyjeciem gości i troską o ich wygode (8). Jeden byl poprzednio ambasadorem (9), pieciu piastowalo w rządach rozmaite teki (10), jeden pelnomocnym przedstawicielem rządu w pewnych rokowaniach z innymi rządami (11), jeden sekretarzem komitetu miedzynarodowego (12), jeden dyrektorem jednej z najwiekszych instytucji panstwowych (13), jeden pulkownikiem w stanie spoczynku (14), jeszcze jeden bylym duchownym Kościola rzymskokatolickiego (15).

    Wolnomularstwo istnieje w Polsce od roku 1750, zostalo tu zaprowadzone przez braci z Francji. Jego wczesne dzieje pelne są prześladowan, ostracyzmów i, od czasu do czasu, represji, co zmuszalo do zamykania jego wrót. W obecnych warunkach ma dobre szanse na utrzymanie sie przy zyciu i chyba odtąd moze byc duzą pomocą dla kraju i jego mieszkanców. Faktem oczywistym jest bowiem, iz wielu czlonków wolnomularstwa od odrodzenia Polski zajmuje, bądL zajmowalo, wysokie stanowiska w świecie zawodowym, przemyslowym i politycznym. Jest oczywistością, ze wolnomularstwo ma przywódców zdolnych sterowac w kierunku, w którym chce zmierzac naród oświecony i bardziej tolerancyjny. Jest tylko 400 wolnomularzy na 34000000 ludności, a lóz tylko 11 (16). Mimo to trzeba pamietac, ze „wysokie deby wyrastają z malych zoledzi” i nikt nie moze przepowiedziec, co przyszlośc przyniesie, gdy ma sie takich ludzi, jak juz wspomniani.

    Gościnnośc i braterskie przyjecie, jakie bracia polscy okazali gościom, byly wspaniale. Są pelni entuzjazmu dla pracy, którą wykonali, zaś powaga ich zamiarów i szczerośc serca widoczne jak na dloni. Wszystko co moglo zostac dane dla wygody braci amerykanskich, bylo im dostarczone: zostal im tez wreczony pelny program, obejmujący caly pobyt w Warszawie i Krakowie, ze śniadaniami, obiadami, bankietami i rozrywkami wlącznie (17).

    Adres wielkiego sekretarza generalnego, Zbigniewa Skokowskiego jest: Smolna 23, Warszawa.

    Przypisy
    1. Zob. dok. nr 2 (przyp. 2).

    2. Blizszy czas i okoliczności ustąpienia Andrzeja Struga z godności wielkiego komandora Rady Najwyzszej Polski są niezupelnie jasne. Pismo z 3 IX 1929 r. Rady Najwyzszej do Cowlesa (BUW, sygn. 1791) jeszcze mówi o nim jako szefie Rady, który „od dluzszego czasu jest nieobecny w Warszawie”, gdyz „lekarz zalecil mu dluzszą kuracje oraz zupelne niezajmowanie sie sprawami”. Dopiero pismem z 23 XII 1929 r. Cowles zostal poinformowany o ustąpieniu Struga i wybraniu na jego miejsce Stanislawa Stempowskiego (Pismo Cowlesa da Stempowskiego, Waszyngton, 1 IV 1930, BUW, sygn. 1791). Natomiast zona Struga, Nelly z Grzedzinskich, wspomina – po uplywie okolo 60 lat – ze mąz decyzje o ustąpieniu powziąl w koncu lipca 1929 r., rozczarowany stosunkami w obediencji polskiej, wzglednie niezbyt ideowymi postawami jej czlonków. M. Kledzik, Nelly Strugowa – o mezu, „Stolica” 1987 nr 29 s. 19. Ówcześnie opinia publiczna lączyla ową dymisje z zaostrzającą sie opozycją Struga wobec rządów sanacyjnych. Nie chcial, zeby konsekwencje jego zachowania odczula w sobie obediencja polska, w postaci represji rządowych.

    3. Zob. dok. nr I (przyp. 6)

    4. Zaznaczyc nalezy, ze od lat na tego rodzaju posiedzeniach – o czym Cowles nie napisal czy w ogóle nie wiedzial – przyjmowano do wolnomularstwa nie tylko kandydatów, którzy zglosili sie do lozy-organizatora posiedzenia, lecz równiez kandydatów z innych placówek obediencji, Nazwisk owych pieciu inicjowanych na posiedzeniu lozy „Kopernik” 10 grudnia 1936 r. nie udalo sie ustalic. Wiadomo jedynie, ze pomiedzy 26 paLdziernika a 14 grudnia 1936 r. ogólem przyjeto do wolnomularstwa 7 osób, znanych nam 2 „imion zakonnych” czyli z przyjetych przez nich przy inicjacji pseudonimów organizacyjnych. Byli nimi: Bratynia Jerzy (z lozy „Kopernik”), Zagiel Jan (z lozy „Lukasinski” w Warszawie), Laniewski Stefan (tj. Langrod Jerzy Stefan) i Mlot Ryszard (obaj z lozy „Przesąd Zwyciezony” w Krakowie) oraz Wesolowski Jaroslaw (tj. Kuroczko Eustachy), Stasinski Witold (tj. Dobrowolski Witold) i Link Lech – wszyscy trzej z lozy „Staszic” w Zaglebiu Dąbrowskim. Komunikat 6/66 z 14 XII 1936. BUW, sygn. 1786. Nie wykluczone, ze Cowles, niezupelnie orientując sie w przebiegu posiedzenia – odbywalo sie w jezyku polskim – nie zauwazyl, iz spośród wspomnianych przezen 5 osób, tylko niektóre byly wówczas inicjowane, innym zaś wtedy nadano stopien czeladnika bądL mistrza.

    5. Posiedzenia obrzedowe Wielkiej Lozy i lozy „Kopernik” od lat odbywaly sie w Kamienicy Ksiąząt Mazowieckich (Rynek Starego Miasta 29/31), bedącej wlasnością Towarzystwa Milośników Historii, którego wieloletnim wiceprezesem, a od 1936 r. prezesem byl wolnomularz prof. Stanislaw Ketrzynski. J. Wolski, Relacja, Warszawa, 8 II 1965 (w zbiorach autora). Por. uwage przy opisie posiedzenia Wielkiej Lozy 31 VIII 1935 r.: „...le Temple maçonnique, situe en bordure de la vielle place ŤStare Miastoť (...). Le immeuble qui comprend les locaux de la Grande Loge de Pologne, est l’ancien palais des princes de Masovie (...)”. J. Mossaz, Le Comité de l’AMI, „Bulletin de l’Association Maçonnique Internationale” 1935 nr 54 s. 88.

    6. Zob. dok. nr 1 (przyp. 7). Posiedzenie odbylo sie w mieszkaniu Jerzego S. Langroda przy ul. Karmelickiej 9.

    7. Hipolit Gliwic (1878-1943), inz. górnik i ekonomista, w maju 1926 r. krótko minister przemyslu i handlu, 1928-1930 wicemarszalek sejmu, dzialacz gospodarczy, byl znajomym Cowlesa od 1922 r. Wówczas, bedąc odpowiedzialnym pracownikiem poselstwa polskiego w Waszyngtonie, prowadzil z nim, pomyślnie zakonczone, rokowania w sprawie uznania Rady Najwyzszej Polski przez Rade Najwyzszą Poludniowej Jurysdykcji USA, w latach 1933-1936 wielki sekretarz Wielkiej Lozy do spraw zagranicznych.

    8. Mowa o inz. Mikolaju Światopolku (Światopelku)-Mirskim (1877-1944), który w przeszlości jako stypendysta w USA pracowal w Zakladach Forda.

    9. Tytus Filipowicz (1873-1953), w latach 1929-1932 kolejno posel i ambasador Polski w Waszyngtonie. Tam w 1930 r., spotkal sie z Cowlesem.

    10. W miedzywojennych rządach polskich nie mniej niz 30 wolnomularzy, bądL bylych wolnomularzy, z lóz obediencji polskiej bylo ministrami. Cowles oczywiście mial na myśli aktualnych adeptów „sztuki królewskiej”. W takim przypadku mogli to byc Witold ChodLko (1875-1954) Ludwik Darowski (1881-1948), Seweryn Ludkiewicz (1882-1964), Antoni Roman (1892-1951), Witold Staniewicz (1888-1966) bądL August Zaleski (1883-1972) lub Hipolit Gliwic (zob. przyp. 7). Kazimierz Bartel (1882-1941) zanim zostal premierem byl w latach 1919-1920 ministrem kolei zelaznych.

    11. Nie dalo sie ustalic kogo Cowles mial na myśli.

    12. Stanislaw Jurkiewicz (1882-?) byl delegatem Rządu do Rady Administracyjnej Miedzynarodowego Biura Pracy i do rozmaitych komitetów miedzynarodowych.

    13. Osoby nie dalo sie ustalic.

    14. Pulkownik-lekarz w stanie spoczynku: Stefan Rudzki (1875-1941) bądL Stanislaw Wieckowski (1882-1942).

    15. Izydor Kajetan Wyslouch (1869-1937) byly ksiądz-kapucyn, od 1919 r. pracownik Ministerstwa Pracy i Opieki Spolecznej (nastepnie Ministerstwo Opieki Spolecznej).

    16. Liczba 400 czlonków obejmuje równiez czlonków „uśpionych” (zawieszonych w prawach czlonków) i czasowo urlopowanych z rozmaitych przyczyn. Czlonków czynnych bylo ówcześnie ok. 300. Por. La Fr.ˇ. Maçonn.ˇ. en Belgique. Bruxelles 5936 [=1936], s. 50. Od jesieni 1935 r., do samorozwiązania w 1938 r. w sklad Wielkiej Lozy wchodzilo 9 lóz czynnych, z nich w Warszawie 5 i po jednej w Wilnie, Zaglebiu Dąbrowskim, Lodzi i Krakowie, zaś ogólna liczba lóz w jej rejestrze (tj. czynnych i nieczynnych) – 19.

    17. Dok. nr 1.

    Nr 4
    [J.H. Cowles,] Poland
    Poland is another country that I was privileged to visit last year in company with Dr. William Moseley Brown. There was very real evidence of improvement in the condition of Freemasonry in that country. Only a few years ago it was necessary to conduct correspondence through a secret avenue, but not so now (1). They have very nice apartments in one of the oldest buildings in Warsaw, equipped very well, where the Grand Lodge and the Blue Lodges meet (2).

    There was an informal session of the Supreme Council while we were there and to our surprise it was held in one of the large rooms in the Department of Agriculture building (3). A few years ago that could not have happened. The enemies of Freemasonry, however, are still active in that country and since my return newspaper dispatches seem to indicate there may be a reaction against them at any time.

    We were most cordially welcomed and every courtesy possible was shown to us, and besides some real favors were done for us. Only a few Masons in Poland are in a position to let it be known that they are members of the Craft. Not that there is any law against Freemasonry there, but the old prejudice still exists upon the part of a large number, who would use the boycott against a Mason in his profession or business or in whatever way he was earning a living, simply because he was a Mason.

    Another evidence of the growth of Masonry was the establishment of a Lodge at Krakow, which we visited as the guests of Brother Skokowski, Grand Secretary General (4). An old friend of mine whom I had met on previous visits came from Paris by airplane to Krakow just for that one evening that we were in order to meet and greet us (5).

    It was our pleasure to send a number of issues of The New Age magazine previous to the year 1926 to give the Supreme Council a complete set, which they appreciated very greatly indeed (6). Also duplicates of books bearing on Freemasonry that we had were sent to them, together with the Transactions of the Supreme Council and some other matters.

    I sent to them, trough the courtesy of the Grand Consistory of Louisville, Ky., gavel made of the Cedar of Lebanon, a piece of the same wood used in paneling the Inspector General’s room in the Scottish Rite Temple at Louisville, and a medallion (7).

    It was a great pleasure to me and I felt it quite an honor that Grand Chancellor-Grand Secretary General Zbigniew Skokowski, who came to the United States in the summer of 1936, made the trip from New York to Washington just to pay us a visit for a day (8). I did all that I could for him. He is a splendid man and a splendid Mason, has traveled a great deal, and it was a pleasure for to show him such attention as I could on the day that he was here.

    There is a fine personal of Masons in Poland. One of them was a former Ambassador to the United States, two were former Ministers of Social Welfare (9). There are several of them who are professors, physicians in charge of hospitals, officers in the army, and although Poland is a Republic, still the old nobility are recognized by their titles, and one of the most active and enthusiastic in showing us attention while is a Prince (10).

    A.[ncient] a.[nd] A.[ccepted] S.[cottish] R.[ite]. Transactions of the Supreme Council of the Southern Jurisdiction of the U.S.A. Session of 1937, Bm i rw., s. 113-115.

    [J.H. Cowles,] Polska
    Polska to jeszcze jeden kraj, który w roku ubieglym mialem zaszczyt odwiedzic w towarzystwie dr. Williama Moseleya Browna. Byla nader wyraLna oznaka poprawy sytuacji Wolnomularstwa w tym kraju. Jeszcze kilka lat temu korespondencje z nim trzeba bylo prowadzic tajną drogą, lecz obecnie juz nie (1). Wolnomularze mają tam bardzo ladne pokoje w jednym z najstarszych budynków w Warszawie, bardzo dobrze urządzone i tam zbiera sie Wielka Loza oraz loze blekitne (2).

    Z okazji naszego pobytu Rada Najwyzsza zebrala sie na nieoficjalnej sesji, która, ku naszemu zdziwieniu, odbyla sie w jednej z duzych sal budynku Dyrekcji Lasów Panstwowych (3). Kilka lat temu coś takiego nie mogloby sie zdarzyc. Wrogowie Wolnomularstwa są jednak w tym kraju nadal czynni i po moim powrocie depesze prasowe, jak sie okazalo, doniosly, iz swego czasu mieli oni zareagowac na to.

    Zostaliśmy bardzo serdecznie przywitani i okazywano nam wszelką mozliwą uprzejmośc a ponadto rzeczywistą przychylnośc. Tylko niewielu [wolno]mularzy w Polsce moze pozwolic sobie na to, zeby wiedziano, iz są czlonkami Sztuki. Nie ma tu jakiejkolwiek ustawy przeciwko Wolnomularstwu, lecz stare przesądy nadal utrzymują sie wśród wielu, którzy bojkotowanie [wolno]mularzy gotowi są wykorzystac w swoim zawodzie czy interesach bądL tez w jakiejkolwiek dziedzinie, w której uzyskują dochody dla utrzymania, tylko dlatego, ze dana osoba jest [wolno]mularzem.

    Jeszcze jedną oznaką rozwoju [Wolno]mularstwa bylo zalozenie w Krakowie lozy, którą odwiedziliśmy jako goście brata Skokowskiego, wielkiego sekretarza generalnego Rady Najwyzszej (4). Mój stary przyjaciel, z którym spotykalem sie podczas moich poprzednich odwiedzin, samolotem przylecial z Paryza do Krakowa tylko na ten wieczór, zebyśmy mogli sie tam spotkac i przywitac (5).

    Bylo dla nas przyjemnością wyslac sporo zeszytów czasopisma The New Age sprzed 1926 roku, dac Radzie Najwyzszej jego komplet, który oni naprawde wielce wysoko sobie cenili (6). Wyslaliśmy równiez dublety, jakie mieliśmy, ksiązek na temat Wolnomularstwa, tez sprawozdania Rady Najwyzszej [Poludniowej Jurysdykcji USA] i rozmaite inne materialy.

    Dzieki uprzejmości Wielkiego Konsystorza Louisville, K[entuck]y, wyslalem im mlotek wykonany z cedru libanskiego, kawalek tego samego drzewa, które zostalo uzyte w boazerii sali Inspektorów Generalnych w Świątyni Obrządku Szkockiego w Louisville oraz medalion (7).

    Bylo dla mnie wielką przyjemnością i w pelni odczulem to jako zaszczyt, ze wielki kanclerz-sekretarz generalny Zbigniew Skokowski, który latem 1936 r. przybyl do Stanów Zjednoczonych, z Nowego Jorku przyjechal do Waszyngtonu po to, zeby zlozyc mi jednodniową wizyte (8). Zrobilem dla niego wszystko co moglem. Jest wspanialym czlowiekiem i doskonalym [wolno]mularzem, dokonal wielkiej rzeczy i bylo dla mnie przyjemnością okazac mu podobną uprzejmośc, jakiej doznalem od niego tego dnia, kiedy tu byl.

    Sklad osobowy [wolno]mularzy w Polsce jest wspanialy. Jeden z nich byl poprzednio ambasadorem w Stanach Zjednoczonych, dwaj dawniej ministrami pracy, dwaj ministrami przemyslu i handlu, inny ministrem ubezpieczen spoiecznych (9). Wielu z nich jest profesorami, lekarzami bedącymi dyrektorami szpitali, oficerami w wojsku. Chociaz Polska jest republiką, milcząco uznano tytuly starej arystokracji i jeden i z najbardziej czynnych i gorliwych w okazywaniu nam grzeczności jest ksieciem (10).

    Przypisy
    1. Wielka Loza i Rada Najwyzsza podawaly do 1928 r. dla korespondencji zagranicznej ze sobą adresy instytucji wolnomularskich w Genewie i Brukseli oraz w polowie lat dwudziestych adres paryski swego, przebywającego czasowo w stolicy Francji, adepta Witolda Maurina. Wprawdzie w latach 1923-1926 dla korespondencji z Radą podawala ona adres Andrzeja Struga, zarazem jednak – jak wskazywalyby na to niektóre dane – zawiadomila zainteresowanych o nieaktualności tego adresu. Nawet korespondencji z Polski – przynajmniej jej cześci – nie wysylano pocztą polską, lecz z miejscowości w Niemczech, Czechoslowacji bądL Austrii. Dopiero od 1928 r. publikowano w zagranicznych kalendarzach wolnomularskich adres warszawski dla korespondencji. Annuaire de la Maçonnerie Universelle 1923, Berne; brw, s. 290, 423; ditto, 1928, Berne brw, s. 255; C. van Dalen’s Kalender für Freimaurer auf das Jahr 1927, Leipzig 1927, s. 267; Annuaire de la Grande Loge de France... 1925, Paris, s. 171, ditto 1926, s. 182, ditto 1927, s. 190; Annuaire du Grand Orient de France... pour l’année 1928, Paris 1928, s. 338; Pismo Z. Skokowskiego do Wielkiej Lozy, Genewa 16 XI 1925. BUW, sygn. 1787; tegoz list do N.N. w Szwajcarii (kopia), Warszawa 24 VI 1926, ibidem; pismo Wielkiej Lozy Wiednia, 20 XII 1926. BUW, sygn. 1789; C[owles J.H.], Freemasonry in other lands, „The New Age Magazine” 1928, nr 8, s. 471.

    2. Zob. dok. nr 3 (przyp. 5).

    3. Nieścislośc – posiedzenie odbylo sie – jak Cowles na początku 1937 r. pisal (dok. nr 3) – „w pokoju dyrektorskim domu, w którym mieszkają dygnitarze i urzednicy Dyrekcji Lasów Panstwowych” (doslownie – Leśnego Oddzialu Rządu).

    4. Mowa o lozy „Przesąd Zwyciezony” w Krakowie, zob. dok. nr 1 (przyp. 7).

    5. Przyjacielem tym byl Hipolit Gliwic, zob. dok. nr 3 (przyp. 7).

    6. W ksiegozbiorze Wielkiej Lozy Narodowej „The New Age Magazine” byl zarejestrowany pod sygn. 132. W jego cześci, jaka sie zachowala w Bibliotece Narodowej, dokąd zostal przekazany 27 X 1938 r., znajdują sie roczniki 1905-1906, 1909, 1911, 1915-1918, 1920, 1922-1924, 1926-1930 i 1933-1934

    7. S. Stempowski w notatce odrecznej z 5 IV 1935 r. dla osoby, która ma napisac „do Br[ata] Cowlesa list z podziekowaniem za przyslane dary” potwierdzil, ze „w pudelku otrzymanym (...) znajdowaly sie: 1) medal brązowy z wizerunkiem świątyni w Louisville dedykowanej BB.[tj. Braciom] Cowlesowi i Hardwickowi, których portrety są na odwrotnej stronie medalu, 2) mlotek drewniany rytualny z kartką ŤGavel is made form the Genuine „Ceder of Lebanon” by Manual Training Class Masonic Widows and Orphans’ Home School, Kentuckyť” oraz broszura „liliowa”, tj. w okladce tej barwy. Natomiast nie wspomina o jakimkolwiek kawalku drzewa. BUW, sygn. 1791, k. 245. Ową broszur byla publikacja z 1935 r. Memorial Room dedicated To the Honor and Permanent Remembrance of John H. Cowles [...] and Fred I. Hardswick [... ], Tuesday, January First.

    8. Z. Skokowski byl w lipcu 1936 r. sluzbowo z ramienia Ministerstwa Opieki Spolecznej w N. Jorku. List Skokowskiego do Cowlesa, N. Jork, 9 VII 1936. BUW, sygn. 1791.

    9. Ambasador w USA – Tytus Filipowicz; ministrowie pracy i opieki spolecznej – Ludwik Darowski, Jerzy Iwanowski, Stanislaw Jurkiewicz; ministrowie przemyslu i handlu – Hipolit Gliwic i Antoni Roman; ministerstwo ubezpieczen spolecznych nie istnialo, nie wiadomo wiec, kogo Cowles mial na myśli.

    10. Zob. dok. nr 3 (przyp. 8).

    Nr 5
    [J.H. Cowles,] Poland
    Poland is another country where the hatred of Freemasonry on the part of its enemies seems very deeply rooted, charging it with being the fomenter of all sorts of vicious acts and deeds, the disturber of the peace of the country, and plotting to overthrow all countries; and all this notwithstanding there are only four hundred Masons in Poland in a population of thirty-four million (1). The Masons are and have always been patriotic, but the antagonism of their enemies with their continued propaganda has caused to cease the more liberal attitude that had developed in Poland a few years ago, so that present time the officers of the Supreme Council have resigned (2). I wonder at times how people will accept statements when there is so much prima facie evidence of the impossibility of their being true.

    I was informed that the names of the new officers of the Supreme Council would be sent to me, but I never received them. It is quite certain that Masonry in Poland is done for, and probably for some time.

    The people of Poland are a brave and courageous race, but the existence of their country as an entity has had a variable career. It has been partitioned time and time again. Maybe some day they will be allowed to have their own country and live in it in peace.

    The Grand Commander of the Supreme Council of Poland wrote me, and also cabled me, not to print anything in our publication about Freemasonry in Poland until further information from him (3). I had already published one article, which was taken up by the enemies of the Institution and misconstrued, as usual. Later on I published an article which was prepared by our brethren in Poland, but I do not know that its fate was any better than the one I had prepared before. Mine was only in regard to my visit to Poland and was complimentary to the Polish people (4), but the enemies reversed the statements I made and made them appear that they were a criticism, and that the Freemasons were attempting to get control of the government of Poland (5).

    Past Grand Commander Andre Strug, 33°, died on December 8, 1937 (6). He was also a great writer and author and left several manuscripts and books, which his widow was very anxious to have published (7). I secured the names of several U.S.A. publishers of books in other languages and sent them to her, and was sorry that I could not give her much encouragement in the matter. They are in the Polish language, and there are very few people, among our membership at least, who understand that language and would be willing to purchase them. I offered to purchase those that she sent me and put them in our Library, but to that offer she has made no response.

    A.[ncient] a.[nd] A.[ccepted] S.[cottish] R.[ite]. Transactions of the Supreme Council of the Southern Jurisdiction of the U.S.A. Session of. 1939, bm i rw., s. 92-93.

    [J.H. Cowles], Polska
    Polska jest innym krajem, gdzie nienawiśc do Wolnomularstwa cześci jego wrogów, chyba bardzo gleboko zakorzenila sie, przesiąknela kraj i pobudzila do wszelkiego rodzaju ziejących nienawiścią kroków oraz wyczynów, które zaklócily jego spokój i intrygami prześcignely wszystkie inne kraje. Wszystko to zaś, mimo ze [wolno]mularzy w Polsce tylko cztery setki na trzydziestoczterymilionową ludnośc (1). [Wolno]mularze zawsze byli i są patriotyczni, lecz antagonizm ich wrogów w polączeniu z tychze nieustanną propagandą sprawil, ze bardziej liberalne nastroje, które kilka lat temu rozwinely sie w Polsce, skonczyly sie. Totez obecnie czlonkowie Rady Najwyzszej zlozyli swoje urzedy (2). Dziwie sie, jak w takim czasie ludzie mają jeszcze ochote skladac deklaracje, gdy juz na pierwszy rzut oka tak wyraLnie widoczna jest niemozliwośc dochowania im wierności.

    Zawiadomiono mnie, ze chcą mi przyslac nazwiska nowych urzedników Rady Najwyzszej, lecz nigdy ich nie otrzymalem. Jest zupelnie pewne, iz w Polsce [Wolno]mularstwo zostalo zniszczone, prawdopodobnie na niemaly czas.

    Ludnośc Polski jest odwazna i waleczna, lecz z realnym istnieniem jej kraju róznie bywalo. Byl czas rozbiorów, jest czas obecny. Teraz, chyba, wedle powszechnej opinii, chcą miec wlasne panstwo i spokojnie w nim zyc.

    Wielki komandor Rady Najwyzszej Polski napisal mi, nastepnie telegrafowal, zeby w naszej publikacji niczego nie drukowac o Wolnomularstwie w Polsce bez otrzymania od niego dodatkowej informacji (3). Oglosilem jednak artykul, który wrogowie Instytucji odnaleLli i – jak zazwyczaj – opacznie zinterpretowali. PóLniej opublikowalem artykul opracowany przez naszych braci z Polski, lecz nie jest mi wiadome, zeby jego los byl cokolwiek lepszy anizeli tego, który poprzednio przygotowalem. Mój dotyczyl jedynie odwiedzin w Polsce i byl pochlebny dla narodu polskiego (4). Jednak wrogowie na odwrót zinterpretowali moje wypowiedzi, wywolywali i wywolywali wrazenie, ze byly one wrogie i ze wolnomularze usilują przejąc kontrole nad rządem (5).

    Byly wielki komandor Andrzej Strug 33° zmarl 8 grudnia 1937 r. (6) Byl takze wielkim pisarzem i autorem [wielu ksiązek] i pozostawil po sobie niemalo rekopisów i ksiązek, które jego wdowa bardzo pragnela, zeby zostaly wydane (7). Zebralem nazwiska wielu wydawców w USA w innych [niz angielski] jezykach i przekazalem je jej. Lecz, niestety, tak sie stalo, ze w tej sprawie nie moglem jej udzielic zbyt wiele poparcia. Rekopisy i ksiązki byly bowiem w jezyku polskim, zaś bardzo niewielu jest ludzi, przynajmniej wśród naszych czlonków, którzy jezyk ten chociazby w najmniejszym stopniu znają i sklonni byliby kupic ksiązki w tym jezyku. Zaproponowalem jej nabycie tych, które mi przyslala i umieszczenie ich w naszej Bibliotece, lecz na te propozycje nie otrzymalem odpowiedzi.

    Przypisy
    1. Zob. dok. nr 3 (przyp. 16).

    2. Innych na ten temat informacji brak. Przypuszczalnie byle to reakcja na wystąpienie 19 III 1938 r. S. Stempowskiego – szefa Rady Najwyzszej – z wolnomularstwa.

    3. S. Stempowski w listach z 21 XI 1937 r. i 7 II 1938 r., do Cowlesa informowal go, ze niektórzy urzednicy panstwowi, o których wiadomo bylo, ze są wolnomularzami, zostali dyscyplinarnie ukarani. Listy w archiwum Rady Najwyzszej w Waszyngtonie. Informacja o nich udzielona autorowi przez dr. Kurta H. Hendriksona (Niemcy) w 1982 r.

    4. Sprawa wspomnianych w tekście artykulów Cowlesa zostala przezen przedstawiona dośc metnie. Sprowadza sie zaś do tego, iz zwiezla informacja o pobycie w Polsce, jegoz pióra, ukazala sie w zeszycie z lutego 1937 r. „The New Age Magazine”. Nastepnie opracowal dla tegoz miesiecznika – podobnie jak ze swoich podrózy w latach poprzednich obszerne sprawozdanie, które pod tradycyjnym juz dla jego zamorskich wizyt tytulem Journeyings of the Grand Commander ukazalo sie w 2 i 3 (luty i marzec) zeszycie tego miesiecznika w 1938 r. Cześc dotycząca Polski zostala jednak w druku – widocznie ze wzgledu na prośby–ostrzezenia z Polski – opuszczona. Jednak juz w nastepnym zeszycie zamieszczono ją pt., Visitation in Poland (nr 4, s. 219-224) z nieco mylącą notatką o pominieciu tych „polskich” ustepów w sprawozdaniu poprzednio opublikowanym. Material ten w stosunku do lutowej informacji z roku poprzedniego nie zawieral na temat spraw wolnomularskich zadnych nowych konkretów, natomiast obszernie opisywal zwiedzane w Polsce obiekty i dzielil sie ogólnymi wrazeniami z Polski. Artykulu autora polskiego nie zidentyfikowano.

    5. Kampania antywolnomularska, dla której punktem wyjścia stala sie pierwsza informacja Cowlesa o jego odwiedzinach w Polsce (dok. nr 3), nabrala rozmachu zwlaszcza po dyskusji sejmowej 19 II 1938 r. w związku z opartą na tej informacji interpelacją z 16 VI 1937 r. posla J. Dudzinskiego „W sprawie nalezenia funkcjonariuszy panstwowych do nielegalnych organizacji mających centrale poza granicami Panstwa i udzielania gmachów panstwowych na zebrania takich organizacji”. W swoim wystąpieniu podczas owej dyskusji posel W. Budzynski domagal sie stosowania do wolnomularzy artykulu 165 Kodeksu Karnego, przewidującego za przynaleznośc do „związku, którego istnienie, ustrój lub cel ma pozostawac tajemnicą wobec wladzy” kare wiezienia lub aresztu do lat trzech, zaś za jego zalozenie lub kierowanie nim kare do lat pieciu. W dyskusji wymieniono jako ludzi symbolicznej kielni Z. Dworzanczyka, H. Gliwica, E. Kipe, M. Ponikiewskiego, Z. Skokowskiego, S. Stempowskiega i M. Wolfkego, zatem tych, których nazwiska podawaly zagraniczne kalendarze wolnomularskie z rozmaitych lat. Tuz potem w prasie prawicowej zaczely sie liczniej niz dotąd ukazywac artykuly, których agresywnośc antywolnomularska z dnia na dzien przybierala na sile, zaś przytaczany w nich zestaw nazwisk wciąz powiekszal sie, równiez o ludzi, którym udzial w lozach przypisywano bezpodstawnie. J. Dudzinski, W. Budzynski, Oskarzamy masonerie w Polsce, Warszawa 1938, s. 5-23; Demaskujemy wrogą mafie. Gdzie w Polsce jest masoneria?, „Falanga” 8 III 1938, nr 10, s. 1-2 (przedruk w: „Slowo” 8 III 1938, nr 66, s. 5; „Merkuryusz Polski Ordynaryjny” 20 III 1938, nr 13, s. 343)

    6. A. Strug zmarl 9 grudnia 1937 r. w Warszawie.

    7. Nelly (Eleonora) z Grzedzinskich Strugowa (1892-1989), od lipca 1929 r. zona A. Struga. Pierwsza zona Struga, Honorata z Rechniewskich, zmarla 26 III 1928 r.

    Nr 6
    List prywatny J.H. Cowlesa do S. Stempowskiego, Waszyngton, 28 marca 1947 r.
    1733 Sixteenth St., N.W.

    Washington, D.C.

    March 28, 1947

    M[iste]r. Stanislaw Stempowski

    Rue Polna 40, M 31

    Warszaw, Poland

    My dear old Friend:

    It has been a long, long time since I have had any word from you. A young man did stop in to see me two or three months ago and said he was just from Poland and he brought me your greetings (1). But all that he could tell me was that you had stood the terrible conditions that had encompassed your country during these last several years, and that you were still carrying on as best you could under these conditions and circumstances. What terrible things you people in Poland had to endure! It makes one wonder when he reads about the hardships that have been the portion of Poland for several years.

    Your old friend, Robert S. Crump, is still carrying on strong (2). I suppose my old friend in your country must have passed away or been put in a concentration camp, as I have not heard from him for a good long time (3).

    Your sincerely

    John H. Cowles

    Mps, BUW, sygn. 1791 k. 142.



    1733 Sixteenth St., N.W.

    Washington, D.C.

    Marzec 28, 1947

    P[an] Stanislaw Stempowski

    Ulica Polna, M 31

    Warszawa, Polska

    Mój Drogi Przyjacielu:

    Wiele, wiele uplynelo czasu, odkąd nie mialem od Ciebie ani slowa. Mlody czlowiek wpadl do mnie dwa czy trzy miesiące temu i powiedzial, ze jest wprost t Polski i przyniósl mi od Ciebie pozdrowienia (1). Lecz wszystko, co mógl mi powiedziec, to to, ze wytrzymaleś straszne warunki, w których znajdowal sie wasz kraj w ciągu ostatnich kilku lat, i ze spokojnie wytrzymaleś, najlepiej jak mogleś W tych warunkach i okolicznościach. Jakie straszne rzeczy przecierpial Twój naród w Polsce! Wydaje sie to cudem, kiedy czyta sie o nedzy jaka stala sie udzialem Polski w ciągu kilku lat.

    Twój stary przyjaciel Robert S. Crump dobrze sie trzyma (2). Przypuszczam, ze mój stary przyjaciel w Twoim kraju musial zejśc ze świata bądL zostal wtrącony do obozu koncentracyjnego, skoro od bardzo dlugiego czasu niczego o nim nie slyszalem (3).

    Twój szczery

    John. H. Cowles

    Przypisy
    1. Prawdopodobnie owym mlodym czlowiekiem byl 34-letni wówczas Czeslaw Milosz, w latach 1945-1949 attache kulturalny ambasady polskiej w Waszyngtonie. Przed odlotem z Warszawy 4 XII 1945 r. nocowal w mieszkaniu M. Dąbrowskiej i S. Stempowskiego, por. M. Dąbrowska, Dzienniki 1945-1950 Warszawa 1988, s. 39. Przyszly noblista zapamietal to sobie w ten sposób: „...przed wyjazdem do Ameryki w mieszkaniu Stempowski dal mi list do wielkich masonów w Waszyngtonie, z którego nigdy nie zrobilem uzytku”, Z Czeslawem Miloszem rozmawia Adam Michnik, „Gazeta Wyborcza” 8 VI 1991 nr 148, s. 12. Wcześniej przedstawil okoliczności tego listu szczególowiej: „Otóz Stempowski powiadomil mnie troche uroczyście, ze postanowil dac mi list polecający, Ťbo nigdy nie wiadomo, moze sie przydacť (...) Po czym udzielil wskazówek, gdzie szukac jakiegoś tam wielkiego mistrza amerykanskiej masonerii i list napisal, Nigdy, co moze niemądre, nie zrobilem z niego uzytku”, Cz. Milosz, O historii polskiej literatury, wolnomyślicielach i masonach, „Kultura” 1970, nr 4, s. 21.

    2. Robert S. Crump, czlonek Rady Najwyzszej Jurysdykcji Poludniowej USA i przy niej przedstawiciel Rady Najwyzszej Polski od 1923 r., tj. od momentu kiedy Rada waszyngtonska uznala warszawską i nawiązala z nią stosunki.

    3. Cowles, przypuszczalnie, mial na myśli Zbigniewa Skokowskiego, który zmarl 1 II 1943 r., w Warszawie.

    Nr 7
    List (brulion) S. Stempowskiego do J.H. Cowlesa, Warszawa, 18 czerwca 1947
    18 Juni 1947

    My dear old Friend

    Dopiero w tych dniach otrzymalem jednocześnie dwa pisma Wasze, z dnia 28 marca (prywatne) (1) i z 9 kwietnia (oficjalne) (2). Z pytan zawartych w tych pismach wnosze, ze nie otrzymaliście moich listów, które od jesieni 1938 roku, rozmaitymi drogami, ja i niezyjący juz dziś Z. Skokowski posylaliśmy i w których zawiadamialiśmy Was o smutnych losach polskiego wolnomularstwa (3). Wobec tego powtarzam jeszcze raz.

    Latem 1938 zlozona zostala w Sejmie interpelacja z powodu zamieszczonego w „The New Age Magazine” sprawozdania o pobycie Waszym w Warszawie z wymienieniem nazwisk i miejsca zebran. Interpelacja wzywala rząd do rozwiązania organizacji masonskich, jak to bylo po rozgromieniu masonerii we Wloszech, Niemczech i Hiszpanii w duchu ówczesnych wystąpien przeciw masonerii we wszystkich prawie krajach Europy, nawet w tak tolerancyjnej Szwajcarii. Po interpelacji i wielkiej nagonce prasowej wydany zostal w grudniu 1938 roku dekret Prezydenta R.P. uznający miedzy innymi wolnomularstwo za organizacje wystepną (4). Nie czekając na represje Wielka Loza zamknela wszystkie podlegle jej loze i sama sie rozwiązala, o czym zawiadomila oficjalnie rząd ówczesny (5).

    Wojna i okupacja niemiecka dokonala ostatecznego wytepienia bylych braci, wśród siedmiu milionów wymordowanej ludności polskiej zginela pod kulami, w wiezieniach i obozach koncentracyjnych znaczna ich cześc. Ze znanych Wam wymieniam H. Gliwica, Z. Dworzanczyka, Z. Skokowskiego, b. wielkiego Mistrza W. Luniewskiego, ostatnio zmarl b. W.[ielki] M.[istrz] prof. M. Wolfke (6). Z b. Rady Najwyzszej przy zyciu zostalem tylko ja jeden (7).

    Tak wiec masoneria polska podzielila los sąsiednich w Austrii, Jugosl[awii], Bulgarii, Czechosl[owacji], Rumunii i Wegier – przestala istniec (a). Wiadomości powyzsze komunikuje Wam juz jako osoba prywatna w liście prywatnym.

    Na zakonczenie chce wyrazic serdeczne podziekowanie za (b) wasze slowa wspólczucia i podziekowac za tyle (b) sympatii i serca, okazywanych nam zawsze przez Was od pierwszej do ostatniej chwili. Jestem pewien, ze w slowach wdzieczności wyrazam zarazem uczucia wszystkich tych, którzy mieli szczeście Was, drogi Przyjacielu, poznac.

    Yours sincerely

    Rkps, BUW, sygn. 1791 k. 145-146.

    Przypisy
    (a) – dalej 5 slów nieczytelnych, przekreślonych.

    (b) – dalej slowo nieczytelne, przekreślone.

    1. Dok. nr 7.

    2. W istocie byly to dwa pisma-maszynopisy na dwu róznych blankietach organizacyjnych, oba datowane 9 kwietnia 1947 r. i tegoz dnia – jak wynika z pieczątki pocztowej na kopercie (BUW, sygn. 1791, niepaginowana) – wyslane z Waszyngtonu, mianowicie: a) pismo Cowlesa jako wielkiego komandora Rady Najwyzszej Poludniowej Jurysdykcji USA (ibidem, k. 143); b) tegoz pismo jako przewodniczącego Komitetu Światowego Wolnomularstwa (Committee Universality of Freemasonry) Wielkiej Lozy Kentucky (ibidem k. 144).

    3. Przynajmniej niektóre na ten temat listy, wcześniejsze od wspomnianych dotarly do adresata, zob. – dok. nr 5 (przyp. 3).

    4. Dekret Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 listopada 1938 r. o rozwiązaniu zrzeszen wolnomularskich, „Dziennik Ustaw RP” 1938, nr 91, poz. 624 (przedruk w „Ars Regia” 1992, nr 1, s. 87-88). Dekret nie zawiera jakiegokolwiek uzasadnienia decyzji o rozwiązaniu wolnomularstwa, ani oceny tej organizacji.

    5. Wielka Loza 26 paLdziernika powziela uchwale o rozwiązaniu sie („uśpieniu”) i rozwiązaniu 9 podleglych jej lóz i listem podpisanym przez jej ówczesnego wielkiego mistrza, Mariana Ponikiewskiego, powiadomila o tej decyzji naczelne wladze panstwowe.

    6. H. Gliwic, aresztowany, 9 IV 1943 r. popelnil samobójstwo w wiezieniu w Warszawie; Z. Dworzanczyk zginąl w 1942 r. w Majdanku; Z. Skokowski zmarl 11 II 1943 r. w Warszawie; W. Luniewski zmarl 21 I 1943 r. w Tworkach pod Warszawą; M. Wolfke zmarl 4 V 1947 r. w Zurychu.

    7. Pozostal przy zyciu równiez wieloletni wielki skarbnik Rady Najwyzszej Marian Ponikiewski, w latach 1945-1946 udzielający sie spolecznie w YMCA oraz – wraz z bylymi wolnomularzami H. Kolodziejskim i J. Wasowskim – w Lidze Odbudowy Warszawy, zmarl 11 IX 1954 r. w Warszawie.

    Nr 8
    List S. Stempowskiego do J.H. Cowlesa, Warszawa, 18 czerwca 1947 r.
    June 18,. 1947

    Mr. John H. Cowles

    1733 Sixteenth St., N.W.,

    Washington, D.C., U.S.A.

    My dear Friend:

    It is only in these last days that I have received simultaneously your two letters, one private with the date of 28 March, the other, of an official character of 9 April. Concluding from your questions I see you have not received my letters from the fall of 1938, which together with the late Z. Skokowski we have sent to you by different means and ways, and in which we communicated you the sad fate of the Polish Free Masonry. Therefore I repeat it once more.

    In the summer of 1938 an interpellation was made in the Polish Parliament on account of a report published in the New Age Magazine relating your sojourn in Warsaw and enumerating names and addresses. The interpellation demanded the dissolution of the Free Masonry in Poland, as is took place in Italy, Germany, Spain, even in the most tolerant of the countries that is in Switzerland. After this interpellation and a strong press campaign in December 1938 the President of the Polish Republic issued a decree recognizing the Free Masonry as a pernicious organization. Without waiting for repressions the Great Lodge decided to close all subject lodges and dissolve herself. The government was than informed of that decision.

    The war and the German occupation definitely exterminated our Brothers. A great number of them perished with the seven millions Poles killed or annihilated in prisons and concentrations camp. From those you know I shall name H. Gliwic, Z. Dworzanczyk, Z. Skokowski, the past Great Master W. Luniewski, lately died the past Grand Master professor M. Wolfke. From ancient Supreme Council I am the only still living.

    Thus, my dear Friend, the polish Masonry ceased to exist and shared the fortune of masonry of the other neighbouring countries like Austria, Yugoslavia, Bulgaria, Rumumia and Hungary (a). How the things are going in these post war days I presume I know less than you (a). These news I am communicating you in a private (b) letter as a private (c) person and they can not be published by you.

    I finish the present letter by thanking you from all my heart or your sympathy and your kindness for us expressed in your last letter and shown to us from the beginning till to the last. I express also, my dear Friend, the gratitude of all us who have had the happiness to make your acqusintance.

    Yours sincerely

    Mps, kopia, BUW, sygn. 1791 k. 147.

    List jest wolnym przekladem brulionu polskiego (dok. nr 7).

    (a) Zdanie brakujące w polskim brulionie (dok. Nr 7).

    (b) Slowo w dokumencie podkreślone.

    (c) Slowo w dokumencie podkreślone.









  • Generated by GreatFamily 1.1 - FREEWARE